Witajcie o godzinie 3:45. Właśnie rozmawiałam z moim chłopakiem na TT i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Jeszcze są pewne problemy z dotarciem do siebie bo tutaj grają emocje, ale razem to przetrwamy. Mam nadzieję, że tak już zostanie.
To już jest koniec. Jestem poprostu załamana. Muszę przemyśleć swoje postępowanie muszę zmienić swuj charakter bo muszę poprostu walczyć, chociaż nie wiem czy coś z tego będzie. Szkoda, że przez 2 tygodnie to nie przetrwało muszę zastanowić się nad tym co zrobiłam bo to był poważny błąd, który zaważył na tej decyzji. Ja wiem, że zrobiłam źle i naprawdę żałuję tego. Nikt tego nie wie, wie o tym tylko ta osoba której to dotyczy i nikt nie będzie o tym wiedzieć. Chciałabym bardzo tą osobę przeprosić, ale chyba nie wiem jak. Prubowałam na wszystkie sposoby przepraszać ale to nic nie dałoo może powinnam wysłać list. Muszę się z tym pogodzić że nie wyszło.
Witajcie. Bardzo się cieszę, że moje życie w końcu nabiera jakiegoś sensu. Musiałabym opowiedzieć wam opowiedzieć historię z mojego życia, ale to jest długa historia. W moim życiu zmieniło się to, że być może niedługo będę musiała opuścić moją rodzinę, aby rozpocząć swoje nowe życie na własnych zasadach. Teraz od tych wakacji a dokładnie od dnia 29. 07. wszystko zmieniło się na lepsze. Podjęłam w swoim życiu bardzo ważną dla mnie decyzję. Wyrwałam się z domu rodziców i spędzam wakacje ze znajomymi i bardzo ważną dla mnie osobą. Jest lepiej, a będzie może jeszcze lepiej. Najgorsze jest to, że kiedyś będę musiała wrucić do domu i będzie mnie czekać poważna rozmowa z rodziną, ale na razie nie chcę o tym myśleć. Chcę spędzić tutaj miło czas i dobrze się bawić. Resztę historii opowiem innym razem. To będzie długa historia bo dużo się przez całe życie się działo. Do zobaczenia następnym razem.
No to opowiem całą historię z mojego życia. Zdarzyło się tak, że nie mogłam się dogadać z rodzicami w sprawie wyjazdu do mojego chłopaka, postawiłam więc ich przed faktem dokonanym. Spełniłam to co chciałam zrobić. Spędziłam tam fajnie czas. Miałam tam być dłużej, ale trochę były różnice charakterów i musiałam wrucić do domu chociaż było przykro. Teraz chciałabym, żeby to on do mnie przyjechał, kiedy sobie wszystko wyjaśniliśmy.
Witajcie. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się czy porzucić wszystko i wszystkich znajomych i tych których tutaj dopiero poznałam i myślę, że trzeba zrobić przerwę. Dla wszystkich liczy się tylko to co sami osiągną, a nie potrzeby drugiego człowieka.
Nie chcę, żeby tak było. Wszyscy chcą mnie tylko poznać, żeby wzbudzić litość i namiastkę zaufania. Wcale mi to niepotrzebne.
Ja potrzebuję tylko zrozumienia i pomocy wtedy, kiedy będzie mi potrzebna. Tutaj każdy ma swoje tajemnice, a ja tutaj jestem jak jakiś dodatkowy niepotrzebny przedmiot.
Jeśli tak ma być jak do tej pory to nie ma sensu zawierać tutaj nowych znajomości. Tutaj wszystko potrafią zrobić: naprawić coś, grać w gry, wszystko to , czego ja nie potrafię. Jeśli ja potrzebuję pomocy to potrzeba trochę cierpliwości co do mojej osoby. Przecież każdy tu jest niepełnosprawny i wie w czym jest rzecz. Wiadomo, że każdy kto jest niepełnosprawny jest wrażliwym człowiekiem. Proszę spojrzeć na to z innej perspektywy i zrozumieć wszystko to co zawarłam w tej sentencji i nie należy być egoistą. Mam nadzieję że to coś da wam do myślenia i zmieni całe nastawienie do mnie.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.
Utwór 1.
Witajcie. Niedługo muj instrument pojawi się w moim pokoju, więc będę mogła wam go pokazać przy najbliższej okazji.